O trudnym spotkaniu z miętowym sorbetem

18:37

Na blogach pełno nowych lakierów wibo z blogerskiej kolekcji Gel Like. Ja też mam swój okaz w kolorze Mint Sorber nr 8 od Siouxie

Długo stałam przy szafie wibo i zastanawiałam się którą buteleczkę porwać ze sobą, miałam ochotę na mglistą poświatę i  blue lake, ale w końcu właściwie cieszę się że wyszłam tylko z jednym lakierem bo niestety to co mam mocno mnie rozczarowało.
Lakier sam w sobie ma kolor idealny- jest to mocno rozbielona zieleń- taka miętowa z drobnym shimerem który mieni się na błękitno i biało. W buteleczce zachwyca, na płytce też... ale- i to ALE jest bardzo sporym problemem.



Po pierwsze- lakier ma dziwną konsystencje- niby wyciągając pędzelek z buteleczki wydaje się rzadki, ale na paznokciu podczas malowania dziwnie "glutuje", mocno smuży i ogólnie ciężko się niem posługuje. Do tego fatalne krycie- 3 warstwy to minimum (i to 3 grubsze warstwy) noo i na sam koniec czas schnięcia! Nie wiem czy on kiedykolwiek sam wysycha, bo nawet z Poshe schnie długa, a sam lakier nawet po całym dniu jest lekko plastyczny i trzeba uważać by go nie odgnieść. 
Podsumowując lakier ma piękny kolor- cała seria się tym wyróżnia, bo wibo pod tym względem bardzo się postarało, ale niestety to za mało. Sama formuła lakieru jest mocnym rozczarowaniem. Samego efektu żelowych paznokci nie doznałam bo ciężko czekać pół dnia aż lakier sam z siebie wyschnie więc od razu kryłam topem, do tego to krycie- później wpadłam na pomysł by najpierw malować paznokcie na biało, a potem dwie warstwy sorbetu, ale i tak na paznokciach było sporo warstw i schły one długo- jedynie kolor był żywszy i bardziej wyraźny. Lakieru na pewno nie oddam- za kolor, ale więcej butelek nie kupię.

A wy macie lakiery z tej serii? Lepiej się spisują niż mój okaz?
Instagram

You Might Also Like

49 komentarze

  1. Masakra też mam z nim problem :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ochotę na tego miętuska i na lakier brzoskwiniowy, jednak po przeczytaniu tak wielu niepochlebnych opinii raczej się nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm chyba coś im nie wyszła ta kolekcja, kolejna niepochlebna recenzja.. szkoda, bo kolorki piękne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad tymi samymi kolorami co Ty, jednak patrząc na recenzje w końcu zrezygnowałam z zakupu. Miętowy sorbet jak dla mnie jest za bardzo zielony liczyłam na coś bardziej... no miętowego :D a blue lake, byłby ideałem gdyby był jaśniejszy. Do tego dziwna konsystencja, potrzeba wielu warstw... Lakiery nie dla mnie, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo a jaka ma być mięta jak nie zielona heh :) widzę że wybredna jesteś co do odcieni :)

      Usuń
  5. Kolor przepiękny, ale szkoda że taka słaba opinia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam to samo z lakierem Olesski. Mega zawód i jak miałam w planach jeszcze 4 to sobie odpuściłam, mimo, że kolory cudne. Jedyny, który ratuje sytuacje to Amethystowy flirt. On schnie błyskawicznie i już widzę, że będzie moim ulubieńcem. Cóż z niebieskiego i zgaszonej mięty zrobię zamiennik na miętkę z Essence z ich nowości. Coś za coś... niestety dla mnie i Wibo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ametystowy jakoś mnie nie uwiódł... jak pisałam długo zastanawiałam się na odcieniem i tylko to co wymieniłam mnie zaciekawiło. Niestety po testach już mnie nic nie interesuje :)

      Usuń
    2. Ja go dostałam i jestem baaardzo zadowolona z niego. Ostatnio w ogole zauważyłam, że królują u mnie róże. Zdecydowanie!

      Usuń
  7. Też jestem strasznie niezadowolona z jakości lakieru z tej serii który to testowałam tydzień temu. Nie da się nałożyć cienkich warstw, a i tak dopiero 3 dają odpowiedni efekt. I to schnięcie! Po raz pierwszy odkąd kupiłam Seche Vite "odgniotłam" sobie lakier na paznokciach! :/ zawsze czekam pół h i mogę działać, a tutaj lakier wciąż był plastyczny... Wibo się nie popisało, więcej lakierów z tej serii nie kupię, choć kolory super.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż ja czekam za zakupem lakieru z tej serii póki co przeczytałam chyba z 2 pozytywne recenzje, większość jednak jest taka jak Twoja niestety :( Kolory śliczne, no ale komu chce się bawić godzinami z malowaniem i schnięciem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Marchewku! Ja właśnie dzisiaj napisałam posta o tym samym odcieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzę czytać twoją ocenę tego ładnego bubla :)

      Usuń
  10. Mam Blue Lake i konsystencja nie za ciekawa. Tak jak piszesz, myślałam, że jest rzadki, a na paznokciach okropnie smużył. Nie mniej jednak kolor piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chciałam mieć je wszystkie, bo kolorki piękne. Jednak po opiniach jakie czytam na blogach raczej się nie skuszę na żaden :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie przeczytałam całkiem pozytywną opinię tego samego lakieru, o którym ja pisałam więc nie wiem czy to nie wina mojej buteleczki? Ogólnie często mam wrażenie że lakiery wibo są popsute przez nadmierne oświetlenie ich szaf. Buteleczki często są ciepłe i chyba ma to wpływ na ich jakość. Często widuję rozwarstwione lakiery na ich pułkach.

      Usuń
  12. właśnie dziś kupiłam mój pierwszy i ostatni lakier z tej serii.
    Wybrałam mglistą poświatę i śmiało mogłabym skopiować Twoją recenzję i podkleić pod mój lakier.
    Ciężki w obsłudze, smuży i stawia czynny opór Poshe :/
    Blogerki się napracowały i kolory są fantastyczne, za to Wibo wszystko zepsuł jakością. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurcze! A ja myślałam, że to tylko ten mój jest taki beznadziejny. Mam peaches and cream. Kolor rewelacja, ale to samo co Ty. Dzisiaj malowałam. 4 warstwy, wszystko się ciągnie. Starałam się malować cienkie wartwy, ale po 3 się zdenerwowałam i 4 machnęłam grubą. Szkoda, szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  14. ostatnio kupiła dwa lakiery z tej serii i troszeczkę boję się ich użyć :) kolorek ma przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam go i zgadzam się z Tobą - malowanie nim paznokcie to nie lada zadanie.Kolor ma śliczny, ale konsystencję dość dziwną. Wydaje mi się, że może to być spowodowane drobinkami, które posiada.

    OdpowiedzUsuń
  16. masakra.. tez mialam na niego ochote, ale jednak sie nie skusze :/ a co do moich doswiadczen - ten od Amethyst jest swietny w konsystencji i wystarczy spokojnie 1 warstwa, ale cos za cos, bo juz po 1 dniu odpryskuje albo jeszcze w tym samym :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam ten sam kolor i podobne odczucia. Nie wiem gdzie ten zelowy efekt?! Jak dla mnie jakość tego lakieru jest gorsza od express growth.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja niestety mam to samo z kolorem od Miratell. Chyba te drobinki tak psują to.

    OdpowiedzUsuń
  19. mnie kolor bardzo się podoba, ale wygląda na to, że nie skuszę się na żaden odcień... przeraża mnie aplikacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty nie skusisz się na żaden okaz? noo nie, nie wierzę :) przecież ty uwielbiasz kolory hehe :D nie no z tego go czytam nie wszystkie kolory z tej serii są tak beznadziejne jak moja mięta.

      Usuń
    2. dobra, dobra... :P
      znasz mnie za dobrze.
      nie mam żadnego, bo w rossku nie było ani Blue Lake, ani Słonecznego Patrolu :) haha

      Usuń
    3. A jednak :D heh Słoneczny Patrol też mnie troszkę kusił, ale najbardziej zwyczajnie wyglądał w porównaniu do reszty kolorów. Jestem ciekawa jak z jego jakością- chyba jeszcze nie widziałam recenzji tego odcieniu.

      Usuń
  20. ja od razu kupiłam dwie buteleczki, ale pani przy kasie od razu mi powiedziała, ze ciezko sie naklada i dlugo schnie, ale poza tym jest ok ;p Więc wzięłam... jeszcze nie próbowałam, bo czekam na wiosne, ale coraz więcej negatywnych opinii o tej blogerskiej kolekcji;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma co czekać na wiosnę bo się nie doczekasz (u mnie nadal zima i śnieg za oknem) Może dzięki pomalowaniu paznokci na wiosenne kolory szybciej ją przywołamy :D

      Usuń
  21. Kolorek piękny, ale szkoda że troszkę gorzej z wysychaniem i kryciem :(

    OdpowiedzUsuń
  22. ja też mam problem z lakierem z tej kolekcji :( szkoda, że tak fatalnie wysychają bo kolorki są śliczne...

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam ten odcień i u mnie sprawował się idealnie, chyba co buteleczka to inne właściwości..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możliwe że tak jest właśnie. W takim razie miałaś farta :D

      Usuń
    2. Oj bardzo :p a moze jakbyś podkręciła go jakimś wysuszaczem albo topem?

      Usuń
  24. Mam podobnie, ale chyba jeszcze nie spotkałam się z wpisem, który pochlebnie wypowiadałby się na temat tych lakierów. Co do kolorów to zgadzam się w 100 % - cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kolory piękne a sama jakość beznadziejna... Już czytałaś opinie o mojej mięcie - mamy takie same zdania. Szkoda... mogli się postarać bardziej bo dużo osób było zainteresowanych tą kolekcją :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Dobrze, że nie pobiegłam i nie kupiłam od razu większości! Teraz nawet jeśli się zdecyduje, to może na jeden, ale teraz i w to wątpię.

    OdpowiedzUsuń
  27. u mnie ten miętusek też sprawdza się średnio, a nawet bardzo źle ;/ a kolor taki piękny...
    mam jeszcze dwa- mary rose i peaches and creme i mają o wiele lepszą konsystencję niż mint sorbet, zwłaszcza pac- wysycha szybciutko i dwie warstwy dają zadowalające krycie ;) także te dwa mogę polecić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może się w takim razie im przyjrzę :) dzięki za info.

      Usuń
  28. Kolorami kuszą niesamowicie! ale po pierwszej aplikacji lakiery lądują w kącie...a szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Kolor prezentuje się na paznokciach pięknie, ale tyle już negatywnych recenzji na ich temat czytałam. Chyba zrezygnuję z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  30. A miałam go kupić, teraz muszę to przemyśleć :(

    OdpowiedzUsuń
  31. no właśnie, ja kolorami tej kolekcji tez jestem zachwycona, kupiła kilka ostatnio w tym blue lake.... i tu mam te same zastrzeżenia. 3 warstwy i to grube, smuży okropnie... a schnie tak długo, że go zaraz zmyłam bo mi się poodciskał.
    ale kolory ładne, jednak czy to nie za mało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo ja sama nim udało mi się idealnie pomalować paznokcie chyba zmywałam je z 2 razy- co chwile gdzieś zaczepiałam

      Usuń
  32. Mam dokładnie tak samo z miętowym, błękitnym i fiolefowym odcieniem. Kolory są przepiękne ale nie mam całego dnia by siedzieć na kanapie i czekać aż lakier wyschnie. Jedyny dobry to Flirt. Kryje już jedna warstwa i szybko schnie. Niestety nie trzyma się długo, maksymalnie dwa dni. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  33. o kurcze. ja kupilam ostatnioten lakier z numerkiem 4. mam nadzieje, ze nie splata mi figla!

    OdpowiedzUsuń
  34. Chyba na złość biednym blogerkom zrobili z tą jakością ;P

    OdpowiedzUsuń
  35. zgadzam się, kolory są obiecujące i kuszą, ale reszta już nie :/

    OdpowiedzUsuń
  36. Miałam z nim problem za pierwszym razem, ciężko krył, źle sie pracowało, ale za drugim razem poszło znacznie lepiej. Po prostu malując nim trza uzbroić się w cierpliwość...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze.
Każdy sprawia mi wielką radość i z przyjemnością je czytam.
Jednak proszę o nie umieszczanie w komentarzach zaproszeń na swoje blogi, rozdania i innych reklam.

Obserwatorzy

Like us on Facebook

zBLOGowani.pl