TAG: Moje kosmetyczne dziwactwa i sekrety
18:42Kochana Babmbi otagowała mnie i w końcu postanowiłam ulec i wyjawić wam sekret moich małych obsesji :)
baner pożyczony od Bambi |
1. Pomadka- to moja największa obsesja. Jak pisałam w poście TU, nie ruszam się bez ochronnego balsamu, a jak tylko uświadomię sobie że nie mam nic co nawilży usta od razu panikuję i biegnę do sklepu po nowe mazidło.
2. Nie lubię się ze wszystkimi kremami do ciała- jedyne co codziennie stosuję to krem do rąk i krem do twarzy- nic więcej. Wszelakie balsamy do ciała leżą nieużywane i się kurzą, a jest ich kilka bo żal mi wyrzucić :)
3. Jeszcze pół roku temu potrafiłam wyjść z domu nieumalowana i czułam się z tym dobrze, teraz jednak coraz dziwniej mi bez "maski" i w takie dni jak dzisiaj (bo dzisiaj miałam lenia i się nie pomalowałam) czuję się jakoś tak... niechlujnie.
4. Myję włosy średnio 2 razy w tygodniu- nawet jak uważam że powinnam umyć włosy to wolę je związać w kucyk i umyć tylko grzywkę by wyglądały w miarę OK. Wyznaję zasadę- im częściej je myjesz tym szybciej się przetłuszczą ^^ do tego chce wierzyć że mój farbowany kolor dłużej się utrzyma na mojej łepetynce.
5. Dosyć długo obgryzałam paznokcie. Rodzice chcąc mnie tego oduczyć kupili mi lakier o gorzkim smaku- ale jakoś mnie to nie zniechęciło, wręcz na odwrót- polubiłam ten smak. Oduczyła mnie jednak moja lekko pedantyczna dusza, która nie mogła znieść poobdzieranego lakieru na paznokciach. Efekt jest taki że nigdy nie obgryzam pomalowanych paznokci, jednak jak tylko zmyję lakier to od razu moje palce wędrują do ust (tak bezwiednie) i zaczynam je obgryzać. Dla tego właściwie nigdy nie mam niepomalowanych paznokci.
Noo... to chyba wszystkie moje sekrety :)
A do zabawy zapraszam annawanna tamit24 Lusterko EM Odette Swan i wszystkie chętne osoby :)
16 komentarze
Mam dokładnie tak samo z paznokciami! Muszę je mieć pomalowane, bo inaczej znikają :D
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć że nie jestem sama :)
UsuńDołączę się i ja :) Wszyscy u mnie w pracy wiecznie są pod wrażeniem tego, że chce mi się ciągle malować paznokcie- nawet się nie domyślają, że jeśli lakier zaczyna odpryskiwać muszę je od nowa pomalować, bo tylko to uchroni pazurki przed powędrowaniem do buzi...
UsuńMi się tak paznokcie utwardziły od odżywki, że prędzej sobie zęby pokruszę niż je obgryzę :P
OdpowiedzUsuńheh no moje też są całkiem twarde, ale i tak pewnie polegną z mocą moich zębów :D
Usuńha ha :) ciekawe, że polubiłaś gorzki lakier do paznokci. nigdy nie próbowałam jak smakuje. może faktycznie jest smaczny?
OdpowiedzUsuńnoo to chyba była po prostu taka desperacja. Strasznie chciałam obgryzać te moje paznokcie, a że smakowały gorzko to trudno. Silniejsza była chęć ich obgryzania niż zły smak :D
UsuńMam tak samo z balsamami, tylko krem do rąk i do twarzy, nic więcej ;) Pozdrawiam ;D
OdpowiedzUsuńJa też, chociaż ciągle sobie wmawiam że zacznę je stosować regularnie.
Usuńaleś mi dała zadanie :D będę musiała się wysilić!
OdpowiedzUsuńdziękuję za nominację :)
no to się wysilaj :D nic trudnego hehe
Usuńja także nie lubię się z balsamami ;) zapominam o systematyczności
OdpowiedzUsuńnoo własnie ja też... nieraz w wakacje uda mi się codziennie po kremować- ale to tylko nieraz i tylko jak wiem że wystawię moje piszczele na światło dzienne :)
Usuń:)) hihihi ;) odnośnie pkt4, to ja jak mam lenia to suchy szampon stoi w pogotowiu ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam podobnie z różnymi balsami do ciała :) Leżą i się kurzą. Wyciągam je bardzo rzadko :)
OdpowiedzUsuńsposób z myciem grzywki <3 też go czasami stosuję ;).
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarze.
Każdy sprawia mi wielką radość i z przyjemnością je czytam.
Jednak proszę o nie umieszczanie w komentarzach zaproszeń na swoje blogi, rozdania i innych reklam.