O betonie na piasku
13:30
Czemu tytuł posta nawiązuje do betonu? Zaraz się przekonacie.
Uwaga- dużo zdjęć.
Prezentowany lakier to niby piasek- ja jednak porównała bym go bardziej do betonu, co zresztą zrobiła
już kiedyś pewna blogerka (niestety nie pamiętam teraz która), czym wtedy mocno się dziwiłam, bo na zdjęciach lakier prezentował się zwyczajnie- jak to piasek.
zdjęcie zrobione telefonem |
Itty bitty & gritty- bo taką nazwę nosi mój lakier to słodki róż podchodzący lekko pod neon- jest bardzo żywy, idealny na lato. Ta buteleczka jest moim pierwszym spotkaniem z marką China Glaze i szczerze mówiąc lekko mnie rozczarowała. Spodziewałam się naprawdę wiele po lakierze, który jednak troszkę kosztuje, a tu taka lekka lipa w postaci wąskiego i bardzo "zwyczajnego" pędzelka, dosyć topornej konsystencji i słabej trwałości.
Lakier u mnie na pazurkach wytrzymał niecałe 2 dni bez uszczerbku- potem pojawiło się sporo odprysków. Na szczęście piaski można ładnie łatać i nic przy tym nie widać.
Wracając jeszcze do konsystencji- lakier jest niby całkiem rzadki, ale naszpikowany taką liczbą drobinek "betonu" że naprawdę fatalnie się nim malowało- tworzył glutowate smugi, które trudno było równomiernie rozprowadzić na płytce. Do tego bardzo szybko wysychał co utrudniało poprawki. No ale czas schnięcia zaliczam na plus- zwłaszcza przy takim wykończeniu, którego nie mogę potraktować wysuszaczem.
Jak widać na załączonych obrazkach lakier jest mocno chropowaty- sama powierzchnia nie przypomina zbytnio piasków, które do tej pory gościły na moich paznokciach. Mocno zwraca na siebie uwagę swoją nieregularną fakturą, która lekko przypomina papier ścierny. Moja mama na przykład myślała że źle pomalowałam paznokcie i odbiła mi się na płytce pościel... jak jej wytłumaczyłam ze tak ma być to stwierdziła że nie za ładnie to wygląda. Mi jednak tak mocno naszpikowany drobinkami lakier się spodobał- mimo swoich wad jeszcze nie raz zagości na moich paznokciach- zwłaszcza że lubię tego typu odcienie.
Podsumowując- lakier problematyczny o mocno chropowatym wykończeniu, jednak na tyle ciekawy że warto zwrócić na niego uwagę.
A wy co o nim myślicie? Podoba wam się taki beton? Czy wolicie delikatniejsze piaski?
Pozdrawiam
Panna Marchewka :*
30 komentarze
Świetny ten 'beton', wg mnie lepszy od niejednego piaskowego wykończenia ;)
OdpowiedzUsuńpiękny ideał na lato
OdpowiedzUsuńpasuje Ci ten kolorek, pięknie u Ciebie wygląda!
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że ja też zawiodłam się na tych 'betonach' (idealne określenie ^^ !!), zwłaszcza na aplikacji.
Ja chyba wolę bardziej regularną fakturkę. Jak dla mnie Kiko Sugar Mat nadal numerem jeden.
Też tak sądzę że Kikusie piaskowe mają najlepszą fakturę. Tu lakier jednak jest zbyt gęsty przez co trudno nim operować
UsuńPiękny taki koralowy piasek :D
OdpowiedzUsuńWole jednak to drobniejsze wykończenie - delikatniej wygląda. Twój betonek taki bardzo toporny. Powiem szczerze, że rozmyślałam nad Chinkami o piaskowym wykończeniu, ale faktycznie dość drogawe są. Kolor za to jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńKolory ładne i to co za nimi przemawia to brak brokatu- a ja jednak nie lubię świecidelkowego wykończenia w lakierze. No ale jakościowo tu nie powala niestety.
UsuńKolor ma piękny, ale struktura już wcześniej, gdy na nie patrzyłam do mnie nie przemawiała :(
OdpowiedzUsuńz jednej strony bardzo mi się podoba a z drugiej mam bardzo mieszane uczucia
OdpowiedzUsuńFaktycznie widac, ze jest bardzo chropowaty. Z jednej strony fajnie;) Ale nie będę mówić dopóki sama nie porównam czy mi sie podoba czy nie ;p
OdpowiedzUsuńNie do końca fajnie... myślę że to może się sprawdzić jako dodatek w formie akcentu, a nie na całych dłoniach. Tak to wygląda niezbyt schludnie...
Usuńkolor fantastyczny ;)
OdpowiedzUsuńjednak ta nieregularna faktura tu nie pasuje, mógłby być bardziej piaskowy niż betonowy i byłoby ok ;D
tak jak większość - kolor fantastyczny :-)
OdpowiedzUsuńale samo wykończenie średnie :)
No proszę troszkę ostra recenzja :) Ja chinek również jeszcze nie miałam i choruję na nie (niekoniecznie na piaski) kolorek jest śliczny, szkoda, że lakier ma tyle wad, ale recenzja bardzo mi się podoba bo ze względu na cenę i samą nazwę china glaze również podeszłabym do niego z sporą dozą wymagań.
OdpowiedzUsuńRacja- kolor cudowny. A i dziękuję za słowa uznania :D zawsze staram się pisać samą prawdę w recenzjach:)
Usuńkolor piękny ale razi mnie to (i już u kilku blogerek widziałam)że nie rozprowadza się równo tylko w niektórych miejscach jest skawalony a w niektórych jest mało ziarenek piasku i widać prześwity
OdpowiedzUsuńDosyć ciekawy :) Fajnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPiękny jest <33
OdpowiedzUsuńW sumie to wygląda interesująco ;D
OdpowiedzUsuńKolor ma piękny.. ale to wykończenie jest tak mocno piaskowe, że aż za.... jak baranki ścienne:P coś dużo minusów jak na taki drogi lakier.. ale co zrobić;)
OdpowiedzUsuńOooo porównanie do baranka ściennego jest jak najbardziej na miejscu :) Pasuje do niego w 100%.
UsuńKolor jest piękny, ale tekstura jest po prostu fatalna :(
OdpowiedzUsuńJa tam lubię pędzelki CG ;p W przeciwieństwie do tej serii, która dla mnie wygląda jak tynk strukturalny ;)
OdpowiedzUsuńNo tu chinka się nie popisała. A pędzelek jak dla mnie zbyt wąski... chyba już przywykłam do tych szerokich, które są serwowane w większości nowych lakierów.
UsuńWydaje mi się, że teksturą przypomina lakiery od Barry M- które uwielbiam, ale jednak w lżejszych kolorach :)
OdpowiedzUsuńLovely Nail Polish the colour is amazing, I won't mind to try it!
OdpowiedzUsuńwygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się mimo, że też kojarzy mi się z odbitą pościelą :P Szkoda, że z nakładaniem kiepsko.
OdpowiedzUsuńMa coś w sobie, że chętnie po niego bym sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńBeton- całkiem trafne określenie.
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z piasków ChG, a i ogólnie za takim wykończeniem nie przepadam. Jednak chinki mają zupełnie inną, trochę dziwaczną fakturę, mi właśnie przypomina raczej świeżo nałożony, teksturalny tynk, takiego baranka. Chociaż kolory mają ładne, praktycznie każdy z tej kolekcji mi się spodobał:)
Bardzo dziękuję za komentarze.
Każdy sprawia mi wielką radość i z przyjemnością je czytam.
Jednak proszę o nie umieszczanie w komentarzach zaproszeń na swoje blogi, rozdania i innych reklam.