O instagramowym mixie z listopada

09:58

Minął listopad, szary bury i ponury, zaczął się grudzień- a więc pora na instagramowy mix!



1. Aidi śpioch 2. Tworzę nowe dzieło 
3. Dzieło gotowe. 4. W księgarni straszyła mysz :)



5. Biel idealna wybierana 6. Jedno z moich słodszych zdobień.
 7. Marchew wykręciło ^^ 8.Nowy pierścień mocy :)

9.Nowe szkła :) 10. Piaski piaski 
11. Wygrana u Maani.pl 12. Piękny zimowy Essie


13. Śniadanie przy dobrej książce 14. Vaniliowy Barry M 
15. Słodki plasterek z Ikei 16. Zakolanówki z biedronki

17. T próbuje spać, a Lilsen po nim skacze 18. Moje łupy z Rossmanna
19. Piękna pomadka od Wibo 20 Tarcie ścian w mieszkanku...

21. Piękny Top od wibo! Zaskakuje mnie ta firma ostatnio. 22. Kurs, kurs kurs :)
23-24 Pierwsze zabawy z żelem :)

25. Usteczka 26. Pierwszy żel na formie
27. Jedni mają śnieg za oknem- ja mam w domu ^^ 28 Piżamowe mani :)

29 Lilsen śpi zawsze tam gdzie najwięcej kurzu. W ogóle chyba wam nie pisałam że się okazał samcem i... ukochał sobie stopy mojego Pana T ^^ Dla tego już nie piszę Lilo tylko Lilsen :) Taka niewielka zmiana 

Tym miłym akcentem kończę ten post

Do usłyszenia 
Marchewka :*

You Might Also Like

10 komentarze

  1. Ja kiedyś miałam królika Maje, ale okazał się samcem. Dowiedziałam się o tym, jak za bardzo przymilił się do królika koleżanki :p

    OdpowiedzUsuń
  2. ale śliczne te wszystkie Twoje manicure :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wykręcona Marchewa i plasterek najlepsze! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Brrr nienawidzę remontów, zwłaszcza w zimie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zimowy essie skradł moje serce! też go chce :D

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja się zawsze zastanawiałam czemu Marchewka... i teraz wiem że to przez włosy!! :D
    a królika masz słodziachnego :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kjujik przecudowny :D U mnie często koty były tak mylone :D A kurs widzę Ci świetnie idzie, żel na formie wyszedł Ci po prostu cudo, powodzenia dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. hehe mieliśmy kiedyś z narzeczonym podobną sytuację jak Ty z królikiem, ale z kotem :) byliśmy pewni, że jest kocurem aż do pierwszej wizyty u weterynarza - i wtedy Mociek stał się Mociulką :D śliczne włoski na 7. ^^ fajne zdjęcia, lubię oglądać takie posty ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja lubię takie posty :D takie podglądanie ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze.
Każdy sprawia mi wielką radość i z przyjemnością je czytam.
Jednak proszę o nie umieszczanie w komentarzach zaproszeń na swoje blogi, rozdania i innych reklam.

Obserwatorzy

Like us on Facebook

zBLOGowani.pl