Grudzień to był dla mnie ciężki miesiąc- moje pierwsze stracie z obławą świąteczną w Marchewkowym Studiu... Powiem jedno- Marchewka Zombi. Nie możliwe? A jednak. Praca od rana do nocy to chyba jednak zbyt dużo na jedną rudą duszę- no ale co zrobić jak chce się wszystkich uszczęśliwić ładnymi, świątecznymi paznokciami. Jednak- mam już dosyć czerwonego, renifera i śnieżynek- dosyć na ten okres- pora...