O pierzastym mani od My Secret
22:54
Są takie lakiery, które w buteleczkach kuszą, lecz na paznokciach niekoniecznie do nas przemawiają. Tak był w moim przypadku z lakierami "piórkowymi" które jakiś czas temu hucznie wtargnęły do lakierowego półświatka i równie hucznie zostały z niego wyparte. Ja jednego gagatka postanowiłam jednak przetestować... i o dziwo skradł moje serce!
Jakiś czas temu, przeglądając instagram znalazłam świetne zdobienie, którego lakierem bazowym był właśnie lakier o wykończeniu piórkowym. Ów lakier pokrył płytkę idealnie, tak że nie było widać prześwitów, a na nim autorka mani wykonała dwa paski w kolorach cienkich niteczek lakieru podkładowego. Całość prezentowała się cudownie i wiedziałam że sama muszę coś podobnego wykonać. Jednak w swoich zbiorach takiego lakieru nie posiadałam. Traf chciał że chwilę po moim małym inspiracyjnym odkryciu wygrałam rozdanie u Jampi gdzie udało mi się zgarnąć właśnie taki lakier od My Secret! No i od tego się zaczęło...
Nie będę ukrywa- lakier kryje słabo. Do uzyskania efektu, jaki widzicie na zdjęciach musiałam nałożyć ponad 7 (grubych) warstw tego Topu... aaa i tak dołożyła bym jeszcze ze dwie by ładniej pokryć całość. Zrezygnowałam jednak z tego pomysłu z racji że i tak chciałam nałożyć Kwika, na niego zdobienie i znowu Kwika- czyli jeszcze 3 warstwy.
Jesteście pewnie ciekawe ile czekałam aż to wyschnie- otóż Kwik wszystko fajnie przyśpieszył i właściwie po 1h od skończenia byłam sucha i gotowa do pracy.
Całe połączenie kolorystyczne bardzo przypadło mi do gustu i gdyby nie ilość warstw które trzeba było nałożyć by ładnie pokryć płytkę, pewnie często wracała bym do tego lakieru... no ale... nie będę bo 7 warstw to stanowczo zbyt dużo ^^
Co myślicie o tym mani? Skusiły byście się na tyle warstw lakieru by uzyskać taki efekt?
Miłego robaczki :*
Marchewka :*
44 komentarze
7? ;o ale fakt, piórka w takim wydaniu wyglądają ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńCo nie :D robi wrażenie :)
UsuńHmm... Ja jakiś czas temu miałam jeden lakier piórkowy, a to było jeszcze przed tym bumem ;) Stosowałam go zupełnie inaczej, bo jako topper, a nie lakier ;) Wydaje mi się, że to praktyczniejsza wersja, bo dawałam 2 warstwy tylko :) Wyglądało całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńOj o wiele praktyczniejsza, ale mi osobiście taka opcja nie przypadłą do gustu- tak wygląda zdecydowanie bardziej "pierzaście" :)
UsuńJak 7 warstw, to jest szansa na zużycie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D chociaż nie wiem czy jeszcze do niego wrócę :)
UsuńŁadnie wygląda ;) ale 7 warstw to dla mnie za dużo :D może jakby spróbować metodą gąbkową? :>
OdpowiedzUsuńniestety próbowałam to robić gąbką, ale paseczków strasznie mało się nabierało... dużo sprawniej szło malowanie pędzelkiem :)
Usuńwłaśnie zrobiłam sobie taki :) polecam same piórka kupić + bezbarwna baza - mój ma takie krycie po dwóch warstwach :)
OdpowiedzUsuńJa akurat bardzo lubię piórkowe lakiery. Nie zniechęca mnie tyle warstw, jednak przy tych lakierach maluję dwa - góra trzy paznokcie takim lakierem, a resztę inaczej. Bardzo podoba mi się twoje zestawienie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie tego lakieru :D
OdpowiedzUsuńZdobienie jest boskie! Mam jeden piórkowy lakier z Sally Hansen i czasem idzie w ruch :) Chociaz na tyle warstw się nie skuszę, bo jestem straszną ciapciarapcią i zanim mi to wyschnie to zdążę wszystko rozwalić :P
OdpowiedzUsuńkońcowym efektem jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńilośc warstw powalająca , ale efekt ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPiórka raczej są lakierem raczej nawierzchniowym, na jakiś inny kolor, więc się nie dziwię, że potrzebował aż tylu warstwa. Można pod niego np. białym lakierem pomalować płytkę :)
OdpowiedzUsuńMani bardzo fajny :)
Czy ja wiem czy tylko lakier nawierzchniowy? Jak przeglądałam zdjęcia promocyjne tych lakierów to najczęściej były pokazywane właśnie w takiej formie "kryjącej" :) A jako toper nie bardzo do mnie przemawiają :)
Usuń7? never!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy lakier , jeszcze takiego nie miałam...
OdpowiedzUsuńWow - piękne zdobienie !
OdpowiedzUsuńO WOW... 7 warstw? Masakra ja bym się tym nie bawiła :x
OdpowiedzUsuńMoże i świetnie to wygląda, ale nigdy nie skusiłabym się na tyle warstw :P Już nie wspominając potem o utrapieniach przy zmywaniu tego. Nigdy nie skuusiłam się na taki lakier i chyba tego nie zrobię. Ale wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że większość narzeka na ilość warstw. Ja uważam, że czasami dla efektu warto się poświęcić. Przecież niecodziennie sie tyle nakłada na paznokcie :D Efekt jest świetny i to się liczy :)
OdpowiedzUsuńAaa i jeszcze muszę wspomnieć, że w takim wydaniu te pałki podobają mi się o wiele bardziej niż jako topper :)
UsuńDokładnie- przecież często gęsto nasze mani wymagające. Sama jak tworzyłam kiedyś malunkowe twory w stylu "Harrego Pottera" to nakładałam mnóstwo warstw byle tylko osiągnąć upragniony efekt :)
UsuńPazurki wyglądają super, ale mnie 7 warstw przeraża. Nie wyobrażam sobie czekania aż to wyschnie, a później zmywania przez dłuugi czas. Myślę że szybciej bym pomalowała pazurki jakimś delikatnym kolorkiem jako bazę i na to nakładała piórka.
OdpowiedzUsuńA pochwalisz się jak wyglądało zmywanie? Czy może użyłaś bazy peel off?
No właśnie ja nie musiałam tego zmywać bo dałam bazę Peel Off. Wszystko odeszło w całości :) A i nie schło to tak długo.
UsuńIle? 7 warstw to stanowczo za dużo... Nawet dla takiego efektu..
OdpowiedzUsuń7 warstw ?! Ja nie wiedziałam, że aż tyle się zmieści na pazurku bez budowania wieży :D
OdpowiedzUsuńZmieściło by się i więcej :) A moje paznokcie na początku wyglądały jak sztuczne bo były tak grube. Na szczęście jak wszystko wyschło to i schudło :)
UsuńZdobienie z nim wyszło cudne, solo też za nimi nie przepadam.
OdpowiedzUsuńO jaaaa! Świetnie to wygląda! Tylko tyle warstw.. ale można raz zaszaleć :D
OdpowiedzUsuńPiórkowe lakiery nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia kiedy weszły na rynek. No totalnie... to nie moja bajka :/ Do tego te przerażające 7 warstw, o których piszesz! Makabra!!
OdpowiedzUsuńWiesz czego bym spróbowała? W ozdobach do paznokci można znaleźć takie podobne niteczki w najróżniejszych kolorach. Położyłabym je na cienką warstwę topu a gdyby jeszcze prześwity były do nałożyłam bym drugą warstwę topu i znowu posypała niteczkami. Może ten sposób byłby mniej uciążliwy niż 7 warstw piórkowego lakieru O_O
Wracając do samego zdobienia - wyszło fantastycznie! Ma w sobie coś przyciągającego wzrok. I do tego te kolory! Geniusz :) Ale szczerze, ja bym dostała kota przy tym topie :D
Można spróbować tego pomysłu :) Ja jednak nigdzie nie widziałam tak drobnych niteczek jak w tych lakierach :(
Usuńwszyło fajnie, ale ja nie przepadam za tymi lakierami z paseczkami
OdpowiedzUsuńNiepowtarzalny pomysł, świetne :)
OdpowiedzUsuńGenialnie to wygląda! Mam te piórka, ale nakładając solo to biało-czarne nałożyłam 4 trochę naciapane :D
OdpowiedzUsuńja jestem z tej grupy, która nie przepada za piórami, ale w Twoim wydaniu są nawet "zjadliwe" :) bardzo fajny pomysł
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie, szkoda, że słabo kryje. A może gąbkowa metoda nakładania brokatów by się sprawdziła? :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory była sceptyczna do takich lakierów, ale jak zobaczyłam na Twoich zdjęciach to zmieniłam zdanie :)
OdpowiedzUsuńJa w ogole nie lubię piórek :P 7 warstw to cienki wynik, z tego co wiem piórka z GR po 3 kryly calkowicie
OdpowiedzUsuńFajny efekt dodatkowo z tym zdobieniem. 7 warstw mnie nie przeraża... maraton filmowy e domu i malujemy ;)
OdpowiedzUsuńprzepięknie, u mnie czeka jeszcze na swoja kolej, moze w koncu sie doczeka ;p bo przesliczny
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda ale powiem Ci ze cierpliwa jesteś bardzo :-P mnie by się nie chciało xd
OdpowiedzUsuńMani bardzo ladny, chociaż mnie te piórkowe lakiery jakoś nie przekonują. Miałam jeden, krycie miał lepsze niż ten My Secret, bo aż tylu warstw nie musiałam kłaść. Jednak to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarze.
Każdy sprawia mi wielką radość i z przyjemnością je czytam.
Jednak proszę o nie umieszczanie w komentarzach zaproszeń na swoje blogi, rozdania i innych reklam.