O słodkim króliku
14:28
Co Panna Marchewka kocha najmocniej na świecie? Swojego uszatego przyjaciela, małego królika Lilsena. Dla tego postanowiłam zmalować jego pyszczek na swoich paznokciach- i przy okazji zgłosić się do konkursu z marką Miyo.
Wykonałam dwie wersje- pierwsza znajduje się u góry- delikatna, pastelowa, wiosenna- jednak brak ciemnych akcentów na pozostałych palcach lekko mnie raził więc postanowiłam zmalować całość na nowo i dołożyć kwiatki w ciemnych obwódkach- nie byłam pewna czy wyszło lepiej czy gorzej.
Jako tło posłużył mi lakier Miyo mini Drops - Siesta o ślicznym błękitnym odcieniu. Niestety kryje dosyć słabo- konieczne były 3 warstwy.
Co myślicie o takim uszatym zdobieniu? Która wersja bardziej wam przypadła do gustu?
32 komentarze
Bardzo fajne zdobienie. Mi się bardziej podobają z czarną obwódką :)
OdpowiedzUsuńA Lilsen boski, uwielbiam króliczki!!
UsuńPrzekażę Lilolowi że jest boski :D hihi a i mi się to z czernią bardziej podoba :)
UsuńMnie osobiście bardziej podoba się pierwsza wersja :) A królik wyszedł ci pięknie,zazdroszczę tak wyrobionej ręki! :)
OdpowiedzUsuńBardziej podoba mi się pierwsza wersja, króliczek jakoś bardziej się wyróżnia:) A co do podgryzania kabli to ja mam kota i ten mały czarny diabeł też lubi podgryzać kabelki. I moją torebkę z frędzlami również. A jak zostawię uchyloną szafę..i lubi też wspinać się po firankach...:)
OdpowiedzUsuńNo ostatnio porównywałam z kolegą królika do kota... i królik wygrał tylko dla tego że jego kupy tak nie śmierdzą jak kocie :D a tak to był by remis :D hihi
UsuńLilsen jest cudowny, zakochałam się <3
OdpowiedzUsuńDruga wersja jest idealna, kocham takie zdobienia!
Ale słodziak :) Dla mnie druga wersja jest świetna :)
OdpowiedzUsuńpierwsza wersja fajniejsza :)
OdpowiedzUsuńMi bardziej przypadła do gustu pierwsza wersja mimo wszystko:) ale mani tak śliczne i słodkie że nie wyobrażam sobie żebyś nie wygrała:) co tam moja praca Ty masz dużo lepszą!
OdpowiedzUsuńOj bez przesady :D widziałam już parę naprawdę fajnych prac zgłoszonych na ten konkurs więc nie jestem taka pewna wygranej :) z drugiej strony chyba sporo ma być tych zwycięskich prac z tego co pamiętam :)
Usuńa nie mówiłam :D
UsuńTy lubisz królika, królik lubi (M)marchewkę... no duet idealny ;)) a malowanki przesłodkie! :D w zasadzie obydwie wersje mi sie podobają.
OdpowiedzUsuńJaki śliczny króliczek :) ten żywy i ten na paznokciach ;p
OdpowiedzUsuńPiękne mani!:)
OdpowiedzUsuńPaznokcie z dodatkiem czarnego są takie bardziej hmm wyraźne i bardziej mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło :) to pierwsze jednak bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZdobienie jest mega! A króliczek słodziak <3
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie! !!:) Kiedyś mialam krolika, ale moj nie byl przyjazny :(
OdpowiedzUsuńto chyba kwestia wychowania- Lilol jest wzorem króliczego zachowania :) ale pewnie dla tego że jest chowany bez klatkowo (znaczy klatka jest ale rzadko się go w niej zamyka)
UsuńPrzeswietne paznokcie. Mialam kiedys krolika podobnego do twojego. Zyl 13 lat i biedny pod koniec mial sparlizowane nozki ze starosci.
OdpowiedzUsuńnooo jeeny jaki cudny królas! :D
OdpowiedzUsuńja też chcę kiedyś królika, ale zawsze mi się wydawało, że będą śmierdzieć bardziej niż inne zwierzaki :(
Przesłodkie zdobienie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo wiosenne :) Twój króliczek jest po prostu przesłodki :)
OdpowiedzUsuńurocze ;) druga wersja lepsza ;D
OdpowiedzUsuńCudowne paznokcie :) Zdecydowanie podoba mi się bardziej druga wersja!
OdpowiedzUsuńZ obramowaniem podoba mi się bardziej :) Cudny króliczek (mój w domu rodzinnym miesiąc temu zdechł :( buu)
OdpowiedzUsuńDruga wersja lepsza :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakiego jeszcze zwierza zmalujesz ;>
Może twoją Zuzię? :D
Usuńjakie piękne, jejku <3
OdpowiedzUsuńObie wersje mi się podobają, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Twoje zdobienia ostatnio powalają na kolana! Tak trzymaj <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarze.
Każdy sprawia mi wielką radość i z przyjemnością je czytam.
Jednak proszę o nie umieszczanie w komentarzach zaproszeń na swoje blogi, rozdania i innych reklam.